sobota, 30 grudnia 2017

** SŁOWO SIĘ RZEKŁO

wtorek, 21 maja 2013 12:36


kobyłka u płota.
A nawet kilka kobyłek i to z rozmaitych stajni.

Poszukałam w swoim archiwum.
Wytargałam swoje dawne projekty, zgodnie z zamówieniami.
Trochę sentymentalna podróż bo czas goni, jak oszalały, coraz to nowe projekty, coraz to nowe obiekty. Jak spojrzę wstecz, to nie chce mi się uwierzyć ile tego było. Eeech  - ile to już lat !






Zola zamarzyła sobie kremową perełkę
z białym wystrojem - bardzo proszę!

Jedna z zabytkowych kamienic rewaloryzowanego bloku śródrynkowego w Strzegomiu. W promocji Zolu „moja” gotycka wieża widokowa a na niej hełm.
Z tą promocją to mieliśmy sporo główkowania. Wieża gotycka, niegdyś przykryta ostrosłupowym hełmem gotyckim, potem barokowym. Ten barokowy , jak pokazywała ikonografia, był bardzo rozbudowany, piętrowy, z cebulastym zwieńczeniem.
Po wielu dyskusjach z Konserwatorem Zabytków zdecydowaliśmy, że hełm będzie w formie gotyckiego, ale żeby nie udawał, to wykonamy go w technologii współczesnej, ze szkła.

Teraz ten szklany hełm jest charakterystycznym elementem panoramy miasta.
Widać go z bardzo daleka.





A to - fiołkowe marzenie
dla Bożenki, dla Missi i dla Miny.

Och – w naturze ten romantyczny pałacyk będzie zupełnie inny, pomalują go w tonacji ugrowej, ale pomarzyć na fiołkowo zawsze można.

Mój ulubiony profesor tłumaczył nam na wykładach, że by dobrze rewaloryzować zabytek trzeba zapomnieć o sobie. Im lepszy projekt, im lepszy projektant, tym bardziej na zabytku pokazuje się geniusz twórcy a nie geniusz architekta. Tak więc, z godnie ze sztuką, zabytek ma być marzeniem jego twórcy a nie moim … o!
Więc fiołkowy to tylko tutaj ...





Roman poprosił o „malinkę”
Romanie, zgodnie z życzeniem - malinowy ratusz.

Ratusz jest w rzeczywistości inny, taki, jak jego najstarsza warstwa kolorystyczna. To, co widać tutaj, to warstwa trochę młodsza. Tak właśnie, kiedyś tam, w dalekiej przeszłości, ratusz ten wyglądał.
No - może czerwienie nie były aż tak malinowe a tła trochę bardziej szare ale - miał być malinowy – jest !





 Dla Heleny czekoladowe ciastko z bitą śmietaną.

Dodałam trochę gorzkiej czekolady, trochę karmelowego kremu i dużo bitej śmietany. Że będzie słodkie ? Ano zobaczymy, jeśli projekt zostanie zrealizowany.
Kamienicy była goła i gładka jak pupa niemowlaka. Oczywiście elewacje miały dyżurny, socjalistyczny, szary kolorek. Udało mi się, ze starych materiałów, odtworzyć wygląd detali. Ubrałam ją w ciepłe brązy. Na takich kolorach dobrze prezentują się słodkie, śmietanowe detale a jeszcze jeśli pod nimi umieści się ciemną gorzką czekoladę to ciastko nie powinno mieć zakalca.






Teraz zabawię się w czarnoksiężnika.
Przeniosę Teatr, ze świdnickiego, Rynku daleko, daleko.
aż do baśniowej krainy Oz. Tam oliwki z łatwością zamienię w szmaragdy.

Świdnica to piastowski gród.
Dawne Księstwo Świdnicko-Jaworskie.
Ilonko – dla Ciebie to dzisiaj Szmaragdowy Gród.






Marzatelka zapytała mnie, czy wiem jaki to kolor Navy ?
alElla zaproponowała granatowy mundurek z białym kołnierzykiem i z białymi lamówkami, no i koniecznie tarczę. Mina, oprócz fiołków, lubi kolor niebieski.

Tu miałam największy problem – takiej kolorystyki nigdy jeszcze nie zmajstrowałam.
Ale zaraz – tarcza … tarcza …
o – mam, już wiem, gdzie jest tarcza!

Wprawdzie nie tarcza uczniowska, tylko tarcza herbowa, ale zawsze coś. Sami zobaczcie, tu herb Opactwa Krzeszowskiego, pochodzący z 1242 roku.
W rzeczywistości, ta elewacja, to barokowa jajecznica ze szczypiorkiem ale pewne konotacje z herbem można wyprowadzić … jak kto się uprze.

A ja uparta przecież jestem.


. .z przyjemnością polecam - Malina M*.

jeśli podobał Ci się ten wpis
to wejdź     i zagłosuj


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz